długi spacer po miescie. Smieszny ten kluczbork, jak wejde na predkosc wielkomiejska to nagle miasto sie konczy i trzeba zasuwac w druga strone :) Jutro albo pojutrze wracam do warszawy na pare dni, potem na swieta spowrotem do domu. Przy okazji zajrze do wordu, trzeba by w koncu ten plastik zdobyc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz