Sobota, sam w domu. Jednak nie pojechalem do krakowa, jakos nie mialem wielkiej ochoty sie nigdzie ruszac. Maciek juz we wroclawiu, nie moge sie doczekac az sie z nim zobacze.
Samotnosc ostatnio doskwiera mocno, ale ciesze sie ze mam pare osob z ktorymi mozna pogadac.
Dzisiaj pewnie jeszcze oglupie sie troche filmami i spac.
Strasznie mi Jej brakuje.
byle do jutra.
sobota, 16 stycznia 2010
16of365
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz