No i jedziemy. Mało ambitnie, ale przynajmniej jest świadectwo że nie spędziłem sylwestra sam :) Mieszkanie zostało ochrzczone, zniszczeń brak, poznałem nowych ludzi, poznałem się na nieco mniej nowych ludziach. Jakoś to będzie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz