sobota. kupilem gacie na siłke, heh. Od poniedzialku zaczynam systematycznie wypruwac z siebie flaki. Na poczatek 3 razy na tydzien, potem sie zobaczy. Taka terapia. Mam nadzieje ze dostane jakis plan ktorego mam sie trzymac czy cos podobnego. W sumie to miejsce wyglada porzadnie, nie jakas karkownia czy inna speluna. Zobaczymy.
Pochodzilem chwile po centrum, nie bardzo w nastroju do robienia zdjec, zanim zaszlo slonce zdazylem pstryknac zaledwie kilka. Ale zawsze to cos. Jutro moze gdzies pojade to zrobie wiecej. Przede mna dlugi wieczor i mnostwo mozliwosci, kazda bardziej monotonna i bezsensowna od poprzedniej :) Na razie dokoncze koncept, potem sie zobaczy.
w glowie kolacze sie ciagle to samo, a drzwi do domu probowalem otworzyc biletem tramwajowym.
byle do jutra.
sobota, 30 stycznia 2010
30of365
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz