wrocilem z kluczborka. mroz potworny, a w polaczeniu z brakiem snu - mieszanka palce lizac. W pracy nienajgorzej, wieczor.. smutny, nie bede sie oszukiwac. Na szczescie zmeczenie robi swoje, zaraz padne.
no chyba ze wczsniej sciagnie sie film.
tak czy inaczej..
byle do jutra.
poniedziałek, 25 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz